A ja zmieniłabym tytuł na „Każdy rodzic może nauczyć się stosowania reguł”. Z doświadczenia w pracy z dziećmi i rodzicami wiem, że to właśnie dorośli mają z tym największy problem. Skoro rodzice nie potrafią ustalić jasnych reguł, to pociechy nie będą ich przestrzegać. Proste!
Najlepszym etapem na ustanowienie granic jest już niemowlęctwo. To wtedy powinniśmy wprowadzić w życie stały porządek dnia, który daje dziecku poczucie bezpieczeństwa, a co za tym idzie- wewnętrzny spokój. Od tego momentu także, pierwsze błędy wychowawcze rodziców będą miały swoje odzwierciedlenie w zachowaniu dziecka w przyszłości. Całe szczęście błędy te można na każdym etapie rozwoju skorygować, choć im wcześniej, tym lepiej. A kluczem do poprawy są … konsekwencja i przykład rodziców, opiekunów i wychowawców! I o tym traktuje właśnie ten poradnik. Moim zdaniem powinna to być lektura obowiązkowa dla każdego, kto wychowuje i uczy. Zawarte tu wskazówki odnoszą się do każdego dziecka- nie tylko tego sprawiającego problemy.
Książka napisana jest prostym językiem. Po każdym rozdziale następuje krótkie i zwięzłe przypomnienie najważniejszych treści. Autorka przedstawia bardzo wiele przykładów kłopotliwych zachowań dzieci, między innymi napady złości, niechęć do jedzenia, problemy z zasypianiem, trudności z odrabianiem lekcji itd. To wydaje się nieprawdopodobne, lecz do każdego z tych przypadków można zastosować te same zasady postępowania. Wszystkie osobiście wypróbowałam w pracy zawodowej i weszły mi łatwo w nawyk. Uwierzcie mi, że wytyczając dzieciom pewne reguły wcale nie wyrządzamy maluchom krzywdy! Oni wręcz tego potrzebują!
A wkrótce z miłością zastosuję te metody ze swoim synkiem...
Książka napisana jest prostym językiem. Po każdym rozdziale następuje krótkie i zwięzłe przypomnienie najważniejszych treści. Autorka przedstawia bardzo wiele przykładów kłopotliwych zachowań dzieci, między innymi napady złości, niechęć do jedzenia, problemy z zasypianiem, trudności z odrabianiem lekcji itd. To wydaje się nieprawdopodobne, lecz do każdego z tych przypadków można zastosować te same zasady postępowania. Wszystkie osobiście wypróbowałam w pracy zawodowej i weszły mi łatwo w nawyk. Uwierzcie mi, że wytyczając dzieciom pewne reguły wcale nie wyrządzamy maluchom krzywdy! Oni wręcz tego potrzebują!
A wkrótce z miłością zastosuję te metody ze swoim synkiem...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Dziękuję za każdą opinię :) Twoje zdanie na ten temat jest dla mnie niezwykle ważne.