"Badania wskazują, że samotność jest dla zdrowia gorsza niż brak ruchu, tak samo szkodliwa jak alkoholizm i dwa razy bardziej szkodliwa od otyłości. Statystycznie samotność to odpowiednik palenia 15 papierosów dziennie."- przeczytamy w "Stuleciu samotnych".
Liczne lockdowny dotykające świat od 2020 roku, nakazy izolacji, dystansu społecznego, obawa przez zachorowaniem, jak i zarażeniem kogoś sprawiły, że wielu z nas pogorszył się stan psychiczny. Depresje, lęki, zespół stresu pourazowego, zaburzenia emocjonalne, obsesyjno- kompulsywne, uzależnienia, obniżone samopoczucie, zmęczenie, bezsenność, to tylko niektóre z trudności, z którymi zmagają się teraz ludzie niezależnie od szerokości geograficznej, płci i wieku, czy poziomu wykształcenia.
"XXI wiek to najbardziej samotne stulecie, jakie znamy.", jednak wcale nie tylko dlatego, że każdy z nas doświadczył obostrzeń covidowych. Już zdecydowanie wcześniej, od dekady, dwóch dotykają nas globalne rozwiązania, trendy i zjawiska, które nie pozwalają nam na zawieranie i podtrzymywanie relacji międzyludzkich, na myślenie o wspólnocie. Obecnie żyjemy, myśląc o swoim interesie. Wychodzimy z założenia, opartego na swoich licznych doświadczeniach, że jeśli JA nie zadbam o siebie, to nikt inny tego nie zrobi.
Samotność to nie tylko brak bliskich, z którymi możemy dzielić dobre chwile i liczyć na pomoc w trudnych momentach. Noreena Hertz przekonuje, że "chodzi również o poczucie braku wsparcia i opieki ze strony współobywateli, pracodawców, społeczności, władzy, (...) lecz także z nami samymi. Nie tylko o brak wsparcia w kontekście społeczeństwa czy rodziny, lecz także o poczucie politycznego i ekonomicznego wykluczenia." I jeżeli zgodzimy się z tym podejściem, to rzeczywiście okaże się, że zmierzamy ku upadkowi łączności z drugim człowiekiem.
Weźmy na przykład rozwój technologii, który dąży do bezkontaktowości z człowiekiem: kasy samoobsługowe w sklepach, rozkwit handlu online, teleporady z lekarzami, rozmowy telefoniczne z e-botami, to tylko kilka już bardzo powszechnych usług, z którymi mamy do czynienia wszyscy. A każde takie bezkontaktowe doświadczenia w naszym życiu, jeszcze bardziej pogłębiają samotność. Codzienna, niby błaha rozmowa czy to w sklepie, czy w restauracji, na zajęciach sportowych, konferencjach, w kolejce do lekarza itp.- wszystko to ma znaczenie, gdyż jest treningiem umiejętności społecznych (chociażby nawiązywania i utrzymywania konwersacji, empatii, brania pod uwagę interesu drugiego człowieka, itp.), jak i daje nam poczucie łączności z kimś.
Smartfony również zastępują nam kontakty. Pewnie nie raz zdarzyło się Wam rozmawiać przez telefon, przeglądając jednocześnie internet. Oglądać film, kiedy w pokoju obok siedzi osoba, z którą można by pogadać. Słuchać muzyki, stojąc w kolejce, zamiast zamienić słowo z innym klientem lub sprzedawcą. Przeglądać media społecznościowe, kiedy obok siedzi nasze dziecko... Zdarzyło się, prawda? Zatem sami sobie to robimy! Jeszcze nigdy w dziejach ludzkości, nie byliśmy tak samotni, będąc w towarzystwie.
Polityka i gospodarka również jest tak prowadzona, byśmy mieli poczucie wyizolowania i wyobcowania na tle innych państw. Podsycanie w nas takich uczuć sprawia, że rozwijamy postawę nienawiści względem drugiego, innego od nas człowieka.
Fora internetowe, media społecznościowe, strony przeznaczone do wymiany opinii "rozwijają najgorsze skłonności ludzkiej natury, takie jak: znęcanie się nad słabszymi, obrażanie innych, rasizm, antysemityzm, homofobia."
Nawet architektura coraz bardziej nie pozwala nam na utrzymywanie więzi i tworzenie wspólnot. Wdrażane są rozwiązania architektoniczne, które uniemożliwiają przesiadywanie grupom ludzi w parkach, skwerach i innych miejscach, gdzie spokojnie mogłoby dochodzić do zawierania i uściślania więzi. Brakuje domów kultury, klubów innych niż muzyczne, miejsc, gdzie można by było w każdej chwili przyjść i zastać kogoś, z kim można porozmawiać.
Rosnące koszty prowadzenia małych firm, sprawiają, że miejsca usługowe, w których znali nas z imienia, kojarzyli nasze preferencje, gdzie czuliśmy, że nie jesteśmy anonimowymi klientami, są zmuszone zamknąć swój biznes.
Jesteśmy coraz bardziej samotni. I to wszyscy, każdy z nas...
Czy jednak możemy jakoś odmienić swój los?
Noreena Hertz, opierając się na licznych badaniach i faktach z całego świata, obszernie opisała w swojej książce problem samotności, z którą zmierzamy się każdego dnia. Proponuje ona również proste, a czasem odważne rozwiązania, które może zastosować każdy z nas, ale też muszą je podjąć przedsiębiorstwa i oczywiście władze. Te pomysły są do zrealizowania, ale czy zdołamy ich dokonać?
"Stulecie samotnych" to międzynarodowy bestseller, co świadczy o tym, że jednak wszystkim nam zależy, by zmniejszyć dystans między ludźmi. Jak to pięknie ujął Jacek Santorski, by "sto lat samotności, zamieniło się w sto lat czułości" 💝
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Dziękuję za każdą opinię :) Twoje zdanie na ten temat jest dla mnie niezwykle ważne.