Będziemy mogli podróżować w najbliższe lato, choćby po naszej pięknej Polsce? Jak Wam się wydaje? Bo ja już odliczam dni, już w myślach się pakuję! Jeszcze nie mam obranego kierunku, ale już nie ma znaczenia! Muszę wyjechać!!! Gdziekolwiek!!!
Mam już na przykład przygotowane gry planszowe- moje ulubione 😊- w wersji travel. Małe pudełka, kryjące w sobie logiczne układanki, do grania z rodziną, przyjaciółmi, a nawet "od biedy" do samodzielnego układania. I właśnie o nich będzie ten wpis! 😉
"BiTS travel" Reiner Knizia, Wydawnictwo Egmont
Kolejna wariacja na temat tetris! Pamiętacie? 😜 Celem gry jest umieszczenie wskazanych klocków na rampie (w "BiTS" każdy gracz ma swoją), tworząc kolorowe kształty, dające jak najwięcej punktów.
W "BiTS" może grać do 4 osób, w wieku od 8 lat, ale tak naprawdę wszystko zależy od dziecka. Moja 7- letnia Córka radzi sobie najlepiej z naszej czwórki- jest mistrzynią!
Jak grać w "BiTS"? Każdy gracz bierze 1 (plastikową) rampę, w którą wsuwa (papierową) planszę oraz 14 kafelków z takim samym symbolem na odwrocie. Kafelki te kładziemy odkryte obok swojej planszy.
Dalej, wybrana osoba tasuje 6 kafelków startowych i kładzie je na stole rewersem do góry (czyli zakryte). Następnie tasuje 14 kart budowy i również kładzie zakryte na środku stołu. Zostały jeszcze kwadratowe karty zadań, które trzeba ułożyć zakryte w 3 stosy według numeracji na rewersach.
Z założenia gramy 3 rundy, ale trudno na nich przestać- my gramy tak długo, póki nie skończą się karty zadań 😅
W pierwszej rundzie odsłaniamy kartę zadania z numerem 1, która pokazuje jakie kształty będą punktowane. Muszą się one składać z 4 pól tego samego koloru. W drugiej rundzie układamy te same kształty, ale wylosowana karta numer 2 wskaże, który dokładnie kształt będzie dodatkowo punktowany. Natomiast runda trzecia przynosi najwięcej emocji, gdyż karta zadań numer 3 wskaże kolorowy obszar, za które będzie trzeba odjąć sobie dwa punkty!
Ostatecznie wygrywa oczywiście gracz, który zdobył największą ilość punktów 🏆
"Ubongo Trigo travel" Grzegorz Rejchtman, Wydawnictwo Egmont
Kto uważnie i regularnie czyta bloga, ten wie, że "Ubongo" jest naszą ukochaną grą rodzinną. Bardzo się cieszymy, że powstała wersja travel, którą zmieści się w każdej, nawet najmniejszej walizce czy plecaku 😊.
Co ciekawe nie jest to pomniejszona wersja tradycyjnego "Ubongo", a trójkątna wariacja! Bowiem zarówno kafelki, jak i pola są ułożone z trójkątów.
Ogólnym celem gry jest ułożenie wskazanych kafelków na podanych na planszy dwóch polach.
Gra zawiera:
- 32 karty dwustronne (czyli 64 pola),
- 4 zestawy kafelków po 7 w każdym, dla 4 graczy.
Gracze zabierają po jednej karcie dla każdego. Na jednej stronie karty znajduje się poziom łatwiejszy, a na drugiej trudniejszy. Łatwiejsza opcja wskazuje cztery numery kafelków, którymi należy zapełnić pola. Natomiast wersja trudniejsza to sześć numerów kafelków. Po wybraniu poziomu trudności, wyszukujemy wskazane kafelki. Na określony znak, wszyscy gracze w jednym czasie zabierają się za rozwiązywanie swoich łamigłówek. Ależ to jest fantastyczna zabawa! Kocham ją! Wygrywa ten, kto pierwszy zapełni poprawnie swoje pola. Gra kończy się po 8 rundach.
Gry w wersji travel to nie tylko praktyczne rozwiązanie, by zabrać w podróż planszówkę. To także idealne upominki na na przykład szkolne uroczystości (Mikołajki, Gwiazdor, Zajączek, nagrody za konkursy, zakończenie roku szkolnego itp.) dla całej klasy, czy chłopców, dziewczynek z okazji ich święta, kiedy ogranicza nas kwota (powiedzmy do 35zł). Zapiszcie więc sobie na przyszłość ten pomysł 😉
Bardzo ciekawe podróżne gry dla dzieci :) Na pewno chętnie sprawdzimy i je przetestujemy
OdpowiedzUsuńTego było mi potrzeba. Super podsumowanie interesujących a prostych gier.
OdpowiedzUsuń