czwartek, grudnia 19, 2019
"JOYCE GIRL. PASJA I UPADEK" Annabel Abbs, tłum. M. Kafel, Wydawnictwo Mando 2019
Och, jakże intrygująca jest historia córki wielkiego geniusza! A jednocześnie, jak monotonnie, bez emocji, czyta się literacką opowieść o niej... Walczyłam ze sobą- odłożyć tę książkę, czy czytać dalej? Mimo nieporywającego mnie stylu pisarki, historia mnie wciągnęła i nie pozwoliła o sobie zapomnieć (choć niektóre fragmenty opuszczałam).
Paryż końca lat dwudziestych XX wieku. Wielki pisarz- James Joyce przeniósł się tu wraz z żoną, córką i synem z Irlandii, która nie doceniała literackiego geniuszu swojego rodaka. W większości Europy wydania Joyce były zabronione. Ale nie w Paryżu- mieście artystów, wolności i prekursorów. Tu Joyce był szanowany i doceniany za swoje dzieła. Wielu ludzi wkradało się w jego łaski.
Lucia była jego muzą oraz córką. Marzyła o tym, by zostać sławną tancerką. Tymczasem- jak byśmy dziś to nazwali- "żyła pod kloszem" swoich matki i ojca. Matka najwyraźniej zazdrościła jej uwielbienia James'a. Traktowała ją chłodno, nie zważając na pragnienia i potrzeby dziewczyny. Ojciec z kolei, był ciepłym człowiekiem, jednak patologicznie egocentrycznym (osobiście zastanawiam się, czy nie był psychopatą...). Lucia wielokrotnie była zmuszana rezygnować ze swoich planów i realizacji siebie, na rzecz ojca. Nawet, kiedy miała możliwość podjąć samodzielną decyzję, zastanawiała się, jak sobie z tym poradzi tata (klasyczny przykład współuzależnienia...).
W Lucii drzemała wielka pasja do tańca, niezwykły talent, predyspozycje. Nie raz miała szansę spełnić swe artystyczne marzenia. Była uwielbiana przez mężczyzn, doceniana przez nauczycieli i publiczność. A jednak upadała, nie mogąc dojść do siebie.
Na początku lat trzydziestych XX wieku, Lucia zostaje pacjentką Carla Gustava Junga, trafiając do zamkniętego zakładu w Zurychu. Sławny psychiatra obiecuje jej uzdrowienie, poddając ją leczeniu rozmową. Dzięki temu, poznajemy portret niezwykłej kobiety. Co było powodem upadku Lucii?
Czytając "Joyce Girl" nie mogłam się oprzeć analizie psychologicznej przypadku 😉 i to pewnie było powodem, dla którego nie mogłam tak po prostu odłożyć książkę na półkę.
A Ty lubisz powieści o psychologicznej naturze człowieka?
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Dziękuję za każdą opinię :) Twoje zdanie na ten temat jest dla mnie niezwykle ważne.