wtorek, maja 20, 2025

"MATKA BEZ WYBORU. O kobietach, które opuściły swoje dzieci" Marta Wroniszewska, Wydawnictwo Czarne 2025

 


Stereotypowo to na kobietach spoczywa obowiązek wychowania potomstwa i prowadzenia domu. Karmienie, przewijanie, przytulanie, pocieszanie, bieganie po lekarzach, pamiętanie o szczepieniach i innych ważnych terminach, wstawanie w nocy, leczenie podczas choroby, chodzenie na zebrania do przedszkola i szkoły, zabawianie w czasie wolnym, kontrola co i z kim robi, pomaganie w nauce, załatwianie i zawożenie na zajęcia rozwijające, robienie zakupów, pranie, sprzątanie, prasowanie, zmywanie, mycie podłóg, okien, ścieranie kurzy, załatwianie specjalistów, kiedy się coś zepsuje, gotowanie, przygotowywanie jedzenia do szkoły i okolicznościowo na akcje w szkole czy dla gości w domu, i wiele innych obowiązków. Jeśli mężczyzna nie sprawdza się w roli ojca i wspierającego partnera jest to kulturowo bardziej zrozumiałe przez społeczeństwo. Ba- powszechne... Przecież matek samodzielnie wychowujących dzieci jest mnóstwo- według Narodowego Spisu Powszechnego z 2021 roku było ich 1 milion 908 tysięcy. Radzą sobie lepiej lub gorzej, ale radzą sobie! Taki już ich los- Matki Polki.

Książka "Matka bez wyboru" to reportaż, ukazujący zupełnie inny obraz matki. Matki, która opuściła swoje dziecko. Jakie myśli kłębią się teraz w Twojej głowie? "Jak można zostawić swoje dziecko?", "Nosiła je dziewięć miesięcy w sobie i tak po prostu porzuciła?!", "Świnia, nie matka!", "Patologia"... Przyznam się- tak, też tak myślałam przez całe życie. Dopóki nie przeczytałam tej książki. 

Marta Wroniszewska, jak na profesjonalną reporterkę przystało, opisuje swoje bohaterki i bohaterów bez wydawania osądów i opinii. Nie krytykuje, nie pali na stosie, nie usprawiedliwia. Opowiada historie kilku polskich rodzin, którym ułożyło się inaczej, niż zakłada tradycyjny model. Porusza tabu, mówi o tym, o co ludzie boją się pytać. Oddaje głos dzieciom, ojcom, jak i matkom, a także innym osobom z kręgu bliskich. Z pełnym wyrazu szacunkiem i empatią. Tym samym zaprasza swoich czytelników do rozważań i dyskusji: czy za wszelką cenę warto trwać przy dziecku? Czy system pomocy rodzinie jest w Polsce wystarczający? Czy równouprawnienie coś by zmieniło? Czy ojciec jest w stanie zastąpić matkę? 

Stereotypowo znowu, uważa się, że dziecko do prawidłowego rozwoju potrzebuje matki. Ale to nieprawda. Niezbędna jest po prostu obecność uważnego dorosłego. To może być ojciec, babcia, dziadek czy inny opiekun. Najważniejsze to zapewnić poczucie bezpieczeństwa, stabilność emocjonalną, warunki do utrzymania zdrowia fizycznego i psychicznego, utrzymywać wspierające relacje. 

Opierając się na wspomnianym już Narodowym Spisie Powszechnym, w 2021 roku samodzielnie wychowujących ojców było 385,7 tysięcy, co stanowi 20,2% pośród wszystkich samotnych rodziców. I trzeba powiedzieć, że oni też potrafią sobie świetnie radzić! Podejmują się opieki nad dzieckiem świadomie, odpowiedzialnie, z pełnym zaangażowaniem. 

No dobrze, ale dlaczego w ogóle matki opuszczają swoje potomstwo? Da się się jeszcze usłyszeć opinie, mówiące o tym, że jak kobietę porzucił mężczyzna, to "musiała sobie czymś zasłużyć", "nie dawała mu", "za mało się starała" i tym podobne. A kiedy to kobieta odchodzi, jest egoistką, złym człowiekiem, ladacznicą. To się w ogóle ludziom w głowach nie mieści. Ale zawsze winią kobietę.

Tymczasem jak wynika z reportażu "Matka bez wyboru", opuścić swoje dziecko można emocjonalnie (niby jestem obecna, ale się odcinam, odgradzam, nie interesuje mnie nic), fizycznie (bez dotyku i kontaktu fizycznego) lub porzucić całkowicie (czyli odejść). Czy któraś z tych form jest gorsza, bardziej raniąca? Nie potrafię odpowiedzieć.

Opuszcza swoje dziecko kobieta, która pije, jest uzależniona od alkoholu. Opuszcza też ta, która wybiera zaspokajanie swoich potrzeb, zaniedbując potrzeby potomstwa. Także ta, która jest "zamrożona emocjonalnie", na przykład z powodu depresji, nieprzepracowanej traumy lub innego zaburzenia. Matka, która nie przytula, nie przewija, nie jest blisko fizycznie w żaden sposób także zostawia swoje dziecko. Jak i ta, które bije i atakuje fizycznie. Najbardziej oczywistym opuszczeniem jest porzucenie- odejście i zerwanie kontaktu tymczasowe lub długotrwałe. 

Są to częściowo powody opuszczenia swoich dzieci, ale też i skutki. Skutki przemocy w związku, braku wsparcia partnera, jak i pozostałych bliskich, choroby, wypalenia rodzicielskiego czy zawodowego, wyczerpania psychicznego, trudnych warunków życia, trudnych doświadczeń,  braku wykształcenia czy świadomości... Powodów może być wiele i mogą być one dla nas, kogoś z zewnątrz zupełnie nieoczywiste. Dlatego tak ważne jest, by nie osądzać. Marta Wroniszewska konsekwentnie uwrażliwia swoich czytelników na ryzyko powierzchownej krytyki kobiet i podkreśla wagę empatii oraz zrozumienia w sytuacjach, które nie są nam w pełni znane.

"Matka bez wyboru" to ważny reportaż, który- jak sama Autorka wspomniała: "jest ćwiczeniem z odwróconego myślenia". Całkowicie się z tym stwierdzeniem zgadzam i tym samym zachęcam do lektury.


💥

Wpis powstał we współpracy z Wydawnictwem Czarnym,
nie miało to jednak wpływu na moją opinię o książce.
Dziękuję za przekazanie egzemplarza recenzenckiego!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Dziękuję za każdą opinię :) Twoje zdanie na ten temat jest dla mnie niezwykle ważne.

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...