niedziela, marca 24, 2024

"RODZINNA KARUZELA. Terapia rodzin bez tajemnic" Augustus Y. Napier, Carl Whitaker, tłum. M. Cierpisz, Wydawnictwo Znak 2024

 



Każda rodzina to pewien rodzaj społeczności, mikrokultury. Komórka, która rządzi się swoimi zasadami, wartościami, stylem życia, rytuałami. Ma swój sposób komunikacji, swoją charakterystyczną atmosferę, a także wzorce, które wpływają nieustająco na wszystkich jej członków. 

Rodzina funkcjonuje według swojego unikatowego modelu życia. To jest jak taniec- kiedy żona się jakoś zachowa, dajmy na to zacznie płakać, wywołuje to reakcję męża (np. wychodzi on wtedy z domu), która wpływa na zachowanie starszego dziecka (np. zaczyna się źle zachowywać), co odczuwa młodsza pociecha (która na przykład staje się "maskotką" rodziny). To oczywiście wielkie uproszczenie 😉 Taki mniej więcej schemat powtarza się za każdym razem. Trwa to zazwyczaj bardzo długo, zanim ktoś z członków rodziny nie poszuka wsparcia, odważając się poprosić o pomoc terapeutę rodzinnego.

Jak wygląda prawdziwa terapia rodzinna? Odpowiedź znajdziemy w książce pt. "Rodzinna karuzela" napisanej przez amerykańskich terapeutów w 1978 roku. Wiadomo, że od tego czasu świat zmienił się diametralnie, jednak założenia procesu terapeutycznego ewoluowały, pozostawiając te same fundamenty. W trakcie lektury można się niejeden raz uśmiechnąć i pomyśleć, że w dzisiejszych czasach na przykład za szarpanie się z klientem, terapeuta nie tylko straciłby pracę, ale zostałby "obsmarowany" we wszystkich możliwych mediach. A wtedy? Sami przeczytajcie 😬Albo dzisiaj, w pewnych sytuacjach w terapii można przeprowadzić ją online. A jeszcze kilka dekad temu, wysyłało się nagrania na kasetach 😅

Cytowane statystyki, też są już nieaktualne... Ale mimo tych kilku niewspółczesnych rozwiązań, książka ta jest absolutnym arcydziełem!

Augustus Y. Napier, psycholog, student i praktykant profesora Carla Whitakera, zostali koterapeutami pewnej rodziny, która zmagała się- można by powiedzieć- z klasycznymi problemami. Zostały one przedstawione i przeanalizowane w niniejszej książce, którą czyta się jak porywającą powieść. Mamy tu wzloty i upadki, zaskakujące zdarzenia i zwroty akcji, napięcie sięga zenitu. Bohaterowie wydają się nam bliscy. Możemy rozpoznać wśród nich siebie lub kogoś z naszej rodziny, choć oczywiście wiele będzie nas z nimi też różnić.

Wgłębiając się w lekturę, przechodzimy przez etapy terapii. Poznajemy role, zależności i wpływy poszczególnych członków rodziny. Zaczynamy rozumieć mechanizmy, które mają potencjał do zniszczenia, jak i naprawy każdej rodziny. Odkrywamy, że pewne zachowania czy kryzysy mogą być objawami i skutkami tego, co nierozwiązane w naszej rodzinie.

Terapia z kolei ma za zadanie pozmieniać kroki rodzinnego tańca- zmienić układ, zburzyć dotychczasową homeostazę, by móc zbudować ją mocniejszą, zdrowszą, bezpieczniejszą. Musi dojść do przedefiniowania rodziny.

"Rodzinną karuzelę" czytałam się z wielką przyjemnością. W żadnym momencie nie czułam się przeciążona ciężarem emocji, choć wielokrotnie opisywane sytuacje odnosiłam do swoich doświadczeń. Lektura zmieniła trochę wyobrażony w mojej głowie obraz przebiegu procesu terapeutycznego, dzięki czemu jestem ciekawa i chętna poddaniu się terapii systemowej.


👪

Wpis powstał we współpracy z Wydawnictwem Znak.
Nie miało to jednak wpływu na moją opinię o książce.

Dziękuję za przekazanie egzemplarza recenzyjnego!



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Dziękuję za każdą opinię :) Twoje zdanie na ten temat jest dla mnie niezwykle ważne.

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...