Książki pisze się o kimś ważnym. Tym bardziej biografie, eseje. Te to już muszą przedstawiać kogoś wyjątkowego, kto czymś się wyróżnia na tle innych, o kimś kto jest rozpoznawalny, kto ma jakieś zasługi. Tymczasem ten esej jest o Hance. A Hanka była nikim, poza tym, że matką samotnie wychowującą troje dzieci, pracownicą kopalni, Polką. A może jednak była KIMŚ, skoro Maciej Jakubowiak napisał o niej książkę?