Chcemy być doskonali: szczupli, piękni, inteligentni, bogaci, pamiętać o wszystkich sprawach, być idealnymi rodzicami, parterami, pracownikami itp. Kultura i media tylko podsycają te nasze pragnienia. Tymczasem życie nie jest nigdy łatwe i idealne. Codziennie popełniamy błędy, reagujemy emocjonalnie, nie mamy siły, ochoty, czasu... I właśnie te drobne trudności podburzają nasze poczucie własnej wartości. Zaczynamy się siebie wstydzić, a w konsekwencji świadomie lub nie, udajemy innych niż jesteśmy, czyli przestajemy być autentyczni. Boimy się, że inni nas nie pokochają jeśli będziemy za grubi, za biedni, za słabi, za głośni, za cisi, za głupi, za mądrzy, za to skąd pochodzimy, w co wierzymy...
Ależ mnie porwała ta powieść! Przeżyłam dzięki niej emocjonalny rollercoaster, poznając życiowe dramaty, chwile szczęścia i codzienność małopolskiej wsi w XIX i na początku XX wieku. W tej opowiedzianej historii, autentyczne postaci mieszają się z fikcyjnymi, wierzenia ludowe przenikają się z wiarą, narodziny ze śmiercią, a miłość z przemocą.
Długo zastanawiałam się nad zakupem tej książki. Trochę się jej bałam, że przepisy będą przekombinowane. Poza tym, kasze są spoko, ale nie do przesady- lepsze są orzechy, czekolada, makaron, brokuły 😜 Ale że znam Autora z bloga Weganon, z którego czasem gotuję i pieczę i nigdy się nie zawiodłam, to stwierdziłam: no dobra, sprawdźmy, czy czymś mnie zaskoczy ta kasza 😉
To gra jakich ciągle mało! Wyjątkowa, ponieważ wymaga od graczy współpracy, a przy tym nie zabiera dreszczyku rywalizacji. Rozwija umiejętność logicznego myślenia, jak i porozumiewania się z drugą osobą. Przynosi wiele radości, a także buduje relacje 😊 Po prostu genialna! Takie jakby Ubongo ze współpracą partnerską 😉