poniedziałek, września 12, 2016

"RETROWARZYWA", P. Łukasiak, G. Targosz, Wyd. Samo Sedno 2016


Pasternak, brukiew, topinambur, skorzonera, jarmuż... Większość z nas już o nich słyszała. Co niektórzy wiedzą, czym one są, a pewnie zaledwie mniejszość miała okazję widzieć je na własne oczy. A któż z Was już ich próbował?


Burak, rabarbar, pasternak, brukiew, topinambur, skorzonera, jarmuż to warzywa zapomniane, nazwane przez autorów książki retrowarzywami. O ile buraki, jarmuż i rabarbar są powszechnie dostępne w warzywniakach, a nawet marketach, o tyle pozostałych warzyw można szukać, jak igły w stogu siana. Choć mieszkam w dużym mieście, a może właśnie dlatego, nie widziałam jeszcze w sprzedaży pasternaku, brukwi czy skorzonery. Topinambur pojawia się od czasu do czasu w jednym małym sklepiku w mojej okolicy. Zastanawiam się więc, dlaczego te dawne, tanie i łatwe w uprawie rośliny zniknęły z talerzy...



Nasze babcie, brukiew kojarzą w biedą. W czasie wojny i tuż po niej, woda, suchy, czerstwy chleb i właśnie brukiew były często jedynymi dostępnymi produktami spożywczymi. Brukiew przyrządzało się na różne sposoby. Warzywo to ma mnóstwo witaminy C i B, składników mineralnych, błonnika, ponadto jest sycąca i może to właśnie wielu ludzi uratowało przed śmiercią głodową. W książce "Retrowarzywa" znaleźć można pomysły, takie jak: curry z brukwi, zielonego kalafiora oraz groszku, deser z pieczonej brukwi, gruszki i jabłka pod pierzynką cynamonową z miodem, pikantną zupę krem z brukwi i dyni z prażonymi płatkami migdałów, sok totalnie pomarańczowy z brukwią, kaki i melonem i inne ciekawe dania.


Jarmuż z kolei to roślina o grubej łodydze i wielkich, zielonych liściach. Jest szalenie bogata w witaminy i minerały, lecz nieumiejętnie przyrządzona, może do siebie zniechęcić. Tymczasem jarmuż lubi się z czosnkiem, orzechami, wyrazistym serem. Jak konkretnie go przyrządzać? Doskonale smakuje jarmużowe pesto! Możecie je wykorzystać jako sos na pizze lub do makaronu, kanapek czy wytrawnych gofrów! Przepisy znajdziecie w niniejszej książce. Spróbujcie też lasagne z jarmużem i sosem grzybowym pod beszamelem oraz parmezanem, tarty z jarmużem, batatami, suszonymi pomidorami i złocistym serem pleśniowym czy pierogów z jarmużem, białym serem i smażoną cebulką.


Tymczasem topinambur to północnoamerykański rodzaj słonecznika, ale czy smakuje podobnie, jak "nasz polski" słonecznik? Tego jeszcze nie wiem, a Wy? Paweł Łukasik proponuje zrobić z niego suflet serowy z dodatkiem pietruszki, albo dodać go do sałatki śledziowej z fioletowymi ziemniakami (a skąd mam je wziąć?!) i koperkiem. Można przygotować też gulasz rybny z jesiotra i topinamburem, ziemniakami (zwykłymi, uff...) i makaronem oraz suszoną morwą lub pieczone empanadas z topinamburem, żółtą papryką, grochem z curry, kuminem i kolendrą.


A z czym się je skorzonerę i pasternak? Dowiecie się tego z "Retrowarzyw". Odkryjecie również nowe odsłony dań z burakami i rabarbarem- spróbujcie przyrządzić z nich coś więcej niż tradycyjny barszczyk i placek drożdżowy z kruszonką (choć i to nie jest łatwe!) ;)


W książce znajdziecie ponad 100 wytrawnych i słodkich przepisów. Poza tym- co mnie bardzo zaciekawiło- dowiecie się o pochodzeniu, dawnym wykorzystaniu, jak i właściwościach tych 7 powracających do łask warzyw.

Nie mogłabym też przemilczeć pięknego wydania- twarda oprawa, zakładka, duże, apetyczne zdjęcia do każdego przepisu, przejrzysty układ graficzny. Pomysł na prezent- doskonały!


Zainteresowani?

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Dziękuję za każdą opinię :) Twoje zdanie na ten temat jest dla mnie niezwykle ważne.

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...