poniedziałek, października 27, 2014

"PROJEKT BIZNESMAMA"- WYWIAD Z KATARZYNĄ SOCHACKĄ- PIOTROWSKĄ


Oto pierwszy wywiad, będący częścią projektu „BiznesMAMA”. Dziś przedstawiam Wam rozmowę z Katarzyną Sochacką- Piotrowską, mamą trzech synów: Filipa (14 lat), Marcela (6 lat) i Maksymiliana (1 rok) oraz założycielką firmy MagWords.


Odkrywcza Mama: Założenie własnej firmy po urodzeniu dziecka to był przymus czy efekt inspiracji?


Katarzyna Sochacka- Piotrowska: Efekt inspiracji i to od serca… Pierwszy syn ma stwierdzoną dysleksję, bardzo dużo czasu musi poświęcać na nauce i efekty jego włożonej pracy są bardzo mizerne, dlatego też chciałam temu zapobiec u drugiego syna i szukałam metod stymulacji rozwoju dziecka które w przyszłości pozytywnie wpłyną na jego rozwój. Zrządzenie losu sprawiło, że mąż usłyszał o metodzie Domana na studiach podyplomowych więc postanowiłam go wdrożyć do naszego życia.



Jak wyglądały początki zakładania własnego biznesu?



Początki były bardzo trudne, ale miałam ogromną motywację – pomóc starszemu dziecku i zapobiec trudnościom w nauce u młodszego syna. Na początku poświęcałam bardzo dużo czasu na samodzielnym pisaniu wyrazów, musiała to być ośmiocentymetrowa czcionka, na dużych arkuszach. Było to bardzo czasochłonne, a przy małym dziecku i przy starszym synu który też potrzebował dużo mojej uwagi i pomocy w nauce, było to trudne, a do tego z czasem było to również kosztowne. Szukałam pomysłu w głowie, jak by to można było sobie ułatwić i wpadłam na pomysł magnetycznych liter i przystosowanych do tego odpowiednich tablic magnetycznych o nietypowych wymiarach zgodnych z zaleceniami Glenna Domana. Wielu moim znajomym spodobał się ten pomysł i zamówili sobie takie zestawy, tym bardziej, że można je wykorzystać do różnych metod nauki czytania, pisania, liczenia i do nauki języków obcych. I wtedy pomyślałam sobie, że można by było spróbować zrobić to na większą skalę i mogę powiedzieć, że się udało. Na dzień dzisiejszy zestawy MagWords sprzedały się do ponad 30 krajów na świecie - mój pomysł jest więc obecny na 5 kontynentach.



Co okazało się najtrudniejsze?



Najtrudniejsze jak zawsze były początki, opracowanie prototypu, a później znalezienie materiałów, które spełniałyby najwyższe standardy jakości i bezpieczeństwa. Najtrudniej też było pokazać tę jakość produktu na zdjęciach. Ponieważ sprzedaż odbywa się głównie przez Internet, to nie zawsze zdjęcie potrafiło pokazać jak wysokiej jakości jest produkt. Sporo czasu, trudności i zachodu sprawiło również zastrzeżenie i ochrona mojego pomysłu w Urzędzie Patentowym – zarówno w kraju jak i za granicą.



A jak godzi Pani macierzyństwo z prowadzeniem biznesu? Jest Pani mamą 3 dzieci, to jest pewnie trudne?



Na tym etapie prowadzenia firmy, a jest to już piąty rok, nie jest tak trudno. Najgorsze były początki, ale zawsze mogłam i nadal mogę liczyć na wsparcie mojego męża.



Czego nauczyło Panią prowadzenie własnej firmy i jednocześnie bycie mamą?



Po pierwsze bardzo dobrej organizacji pracy, ponieważ przy trójce dzieci i prowadzeniu firmy umiejętne zarządzanie czasem jest bardzo ważne. Po drugie obserwacji moich dzieci, bo to od nich czerpię inspirację i pomysły – gdyby nie one i ich trudności, nie było by pomysłu, produktu i firmy.



Obserwując Pani sukcesy, można stwierdzić, że bycie bizneswomen oraz pełnienie roli mamy może iść w jednej parze.



Oczywiście, że tak, pod warunkiem, że robi się coś co się lubi i robi się to z pasją. A kiedy czytam maile, bądź dzwonią do mnie klienci, jak bardzo są zadowoleni z jakości produktu, że wreszcie ktoś stworzył produkt, który pozwala na indywidualne podejście do potrzeb dziecka, to w głowie rodzą mi się coraz to nowe pomysły. A zadowolenie z prowadzenia firmy, która odnosi sukcesy, przenosi się na bycie dobrą mamą.


Czyli warto było zrobić ten trudny krok ku własnej realizacji zawodowej?



Tak, ponieważ największą nagrodą, jak już wspomniałam wcześniej, są opinie zadowolonych rodziców i ich dzieci. Satysfakcję sprawia mi również to, że z moich produktów z powodzeniem korzystają nie tylko rodzice, ale również nauczyciele, terapeuci, logopedzi, psycholodzy itp. Czerpię radość i inspirację z tego, że mój pomysł z powodzeniem służy innym ludziom w pracy z dziećmi.



Na koniec- co by Pani doradziła innym kobietom, które siedzą w domu z dziećmi, chcą zacząć pracować na swoim, lecz boją się zaryzykować?

Może to będzie śmieszne co teraz powiem, ale już od dziecka marzyłam o tym, by jeździć konno. Kiedy miałam już 34 lata pomyślałam sobie, że jeśli szczęście mi pozwoli i dożyję starości to jednej rzeczy bym sobie nie wybaczyła- że tyle lat przeżyłam i nie znalazłam odrobiny czasu w skali całego życia żeby nauczyć się jeździć konno. I tak zrobiłam. Dlatego też, radzę wszystkim mamom, które mają jakieś marzenia, pomysły na swój biznes, żeby nie bały się spróbować pracować na swoim, żeby kiedyś i one nie żałowały tego, że nawet nie spróbowały. Człowiek uczy się na własnych błędach i nawet jeśli im nie wyjdzie to i tak będą bogatsze o nowe doświadczenia. Kobieta spełniona, to kobieta szczęśliwa!

Dziękuję za rozmowę. Wiele można się od Pani nauczyć. Życzę dalszych sukcesów i kolejnych kreatywnych pomysłów na nowe produkty Magwords.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Dziękuję za każdą opinię :) Twoje zdanie na ten temat jest dla mnie niezwykle ważne.

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...